12 września 2022
poniedziałek, 12.09.2022
18:00
Kościół p.w. Najświętszego Oblicza Pana Jezusa sióstr karmelitanek Dzieciątka Jezus
ul. Matki Teresy Kierocińskiej 25, Sosnowiec
Po wakacjach, w Domu Macierzystym odbyło się kolejne spotkanie z Matką Teresą Kierocińską. Jest to już siódme spotkanie, które zgromadziło czcicieli pragnących pogłębiać tematykę życia i duchowości czcigodnej sługi Bożej. O godz. 16.00 była możliwość zwiedzenia muzeum. O godz. 17.00 na sali multimedialnej odbył się wykład s. Wiktorii Szczepańczyk CSCIJ.
Ta kolejna już prelekcja była zakończeniem tematu dotyczącego losów Zgromadzenia Sióstr karmelitanek Dzieciątka Jezus w okresie II wojny światowej. S. Wiktoria omówiła życie wewnętrzne Zgromadzenia w tym okresie. Codzienność życia zakonnego opierała się na stałych fundamentach reguły zakonnej i ustalonym porządku dnia. Jednakże warunki wojny i okupacji wymuszały często zmiany tego stałego rytmu życia i to nie tylko w sprawach codziennych, materialnych, ale również często w kwestiach wymagających postaw heroizmu i decyzji, od których zależało przeżycie. W okresie okupacji niemieckiej zgromadzenie nie doznało strat osobowych ani większych szkód materialnych, a wewnętrznie się umocniło i rozwinęło. Przyjmowano nowe kandydatki, które w ukryciu przed okupantem przeżywały formację zakonną i uzupełniały wykształcenie. Siostry uniknęły dekonspiracji i grożącej im kary śmierci za niedozwoloną przez wroga działalność. Matka Teresa Kierocińska w tym czasie stała się gorliwą apostołką kultu Najświętszego Oblicza Pana Jezusa i ufała, że ono zasłoni od niebezpieczeństw. W przekonaniu wielu świadków istnieje ścisłe powiązanie tego kultu z ocaleniem zgromadzenia, co jest dowodem cudownej opieki Bożej. Siostry postanowiły, aby jedną z kaplic zgromadzenia poświęcić czci Najświętszego Oblicza jako wotum wdzięczności. Takie wezwanie nosi kościół zakonny przy Domu Macierzystym w Sosnowcu, poświęcony w 2005 r., w którym znajduje się sarkofag czcigodnej sługi Bożej m. Teresy Kierocińskiej.
S. Wiktoria zapoznała też słuchaczy z nową stroną internetową poświęconą m. Teresie od św. Józefa. Znajduje się pod adresem: teresakierocinska.pl
O godz. 18.00 w kościele zakonnym p.w. Przenajświętszego Oblicza Pana Jezusa została odprawiona Msza św. o beatyfikację m. Teresy Kierocińskiej przez ks. dra Mariusza Trąbę z tematyczną homilią.
Bezpośrednio po Mszy św. odczytano prośby i podziękowania składane na sarkofagu czcig. sł. Bożej i przysyłanych pocztą elektroniczną.
Czciciele modlili się też osobiście przy sarkofagu czcig. sługi Bożej.
Była też okazja nabycia publikacji o m. Teresie.
Spotkanie zakończyło się poczęstunkiem na sali Matki Bożej. Podczas spotkania, s. Bogdana zachęciła czcicieli do modlitwy przez najbliższy miesiąc w intencjach, jakie zostały odczytane po Mszy św. Zachęciła również do składania podziękowań za otrzymane łaski za wstawiennictwem czcig. sługi Bożej. Mówiła, że można to uczynić za pomocą skrzynki intencji na nowym blogu, pod adresem: teresakierocinska.pl
Jedna z uczestniczek zachęciła do żarliwej modlitwy przez wstawiennictwo m. Teresy od św. Józefa w intencji:
o wybudzenia Zuzi ze śpiączki.
Homilia
Kazanie ks. Mariusza Trąby wygłoszone w dniu 12 września 2022 roku w kościele pw. Przenajświętszego Oblicza Jezusa w Sosnowcu z okazji mszy św. sprawowanej w intencji uproszenia beatyfikacji Służebnicy Bożej m. Teresy Kierocińskiej (Sosnowiec, 12 września 2022 – wspomnienie najświętszego imienia Maryi)
Szanowne Siostry! Drodzy Bracia i Siostry, zebrani na tej Eucharystii w intencji uproszenia łaski beatyfikacji służebnicy Bożej m. Teresy Kierocińskiej!
Święty Łukasz w dzisiejszej Ewangelii opisuje historię rzymskiego setnika z Kafarnaum. Przez historię tę, jak wiele innych w Piśmie Świętym, przewija się wątek i zagadnienie – czym jest wiara i jak funkcjonuje? Historia ewangeliczna to historia wiary dowódcy oddziału rzymskiego, który stacjonuje w podbitej przez Rzymian Palestynie. Odznacza się on głębokim szacunkiem wobec mieszkańców tej ziemi, ale ten szacunek to za mało. Setnik wierzy, że żydowski Nauczyciel Jezus może uzdrowić kogoś mu bliskiego. W tym celu sam, jako Rzymianin i poganin, nie idzie do Jezusa, ale prosi o pomoc starszyznę Kafarnaum oraz swoich przyjaciół. Jezus podsumowuje jego postawę zaskakującymi słowami: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». My zaś po dziś dzień w liturgii przed przyjęciem Komunii św. powtarzamy słowa setnika, które poprzez swoich przyjaciół przekazał Jezusowi: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój”.
Każdy z nas w indywidualny sposób przeżywa swoją wiarę. Pięknie wyraził to papież Benedykt XVI, który w liście „Porta fidei” ogłaszającym Rok Wiary (11 października 2011) wymieniał kolejne grupy i pokolenia chrześcijan ukazując w jaki sposób przez wieki przezywali oni swą wiarę:
„Przez wiarę uczniowie utworzyli pierwszą wspólnotę, zgromadzoną wokół nauki apostołów na modlitwie, celebrowaniu Eucharystii, oddając do dyspozycji wszystkich to, co posiadali, aby zaspokoić potrzeby braci (por. Dz 2, 42-47).
Z powodu wiary męczennicy oddali swe życie, by zaświadczyć o prawdzie Ewangelii, która ich przemieniła i uczyniła zdolnymi do największego daru miłości, jakim jest przebaczenie swoim prześladowcom.
Przez wiarę kobiety i mężczyźni poświęcali swoje życie Chrystusowi, pozostawiając wszystko, aby żyć w prostocie ewangelicznego posłuszeństwa, ubóstwa i czystości — konkretnych znaków oczekiwania na Pana, który przychodzi bez zwłoki. Przez wiarę tak wielu chrześcijan działało na rzecz sprawiedliwości, aby przełożyć na język konkretu słowo Pana, który przybył, aby głosić wyzwolenie z ucisku i rok łaski dla wszystkich (por. Łk 4,18-19).
Przez wiarę na przestrzeni czasów mężczyźni i kobiety w każdym wieku, których imię jest zapisane w księdze życia (por. Ap 7, 9; 13, 8), wyznawali, że pięknie jest pójść za Panem Jezusem tam, gdzie byli wzywani, żeby dawać świadectwo, iż są chrześcijanami: w rodzinie, w życiu zawodowym, publicznym, w wykorzystywaniu charyzmatów i pełnieniu posług, do których byli powołani.
Przez wiarę żyjemy także i my: dzięki rozpoznawaniu sercem Pana Jezusa, obecnego w naszym życiu i w historii”.
Spotykając się w tej pięknej świątyni każdego 12 dni miesiąca modlimy się, prosząc Boga o łaskę beatyfikacji m. Teresy Kierocińskiej. O jej życiu wiele już napisano. Na temat jej prac i zajęć wiele już – także z tej ambony – powiedziano. Może więc warto dziś – skoro tak kieruje nami Słowo Boże – przypomnieć sobie tę podstawową prawdę, że wszystkich tych wielkich czynów, heroicznych postaw, cierpliwości w znoszeniu przeciwieństw, wytrwałości w budowaniu Zgromadzenia, okazywaniu posłuszeństwa woli Bożej nie byłoby bez wiary. Nie byłoby bez wiary przeżywanej codziennie; przeżywanej we wszystkich doświadczeniach życia; przeżywanej zarówno w samotności, jak i we wspólnocie.
Wiara m. Teresy, tak jak wiara każdego człowieka, była darem Bożym. Ta wiara otrzymana na chrzcie świętym oraz przekazywana w rodzinie stała się fundamentem, na którym Janina Kierocińska budowała swoje życie. Wielką zasługą i cnotą Czcigodnej Sługi Bożej było to, że na fundamencie wiary budowała całe swoje życie – radości i to, co się powiodło, jak i troski oraz cierpienia. I dlatego też jesteśmy tu dziś. Nie dlatego, że m. Teresa była kolejna bohaterską kobietą; nie dlatego, że można nazwać ją heroinią; nie dlatego, że jej życie było fascynujące i pełnie niezwykłych zwrotów. Modlimy się o dar beatyfikacji, gdyż poznając jej życie dostrzegamy przede wszystkim wielką cnotę wiary w Boga i cnotę wiary Bogu.
Każdy z nas na pewno powie – ja wierzę! Niestety mamy ogromną pokusę, aby traktować wiarę jako coś przyjemnego i łatwego. Wiara w naszym przekonaniu ma wszystko wyjaśnić, wszystko rozwiązać, zapewnić spokój i bezpieczeństwo. Nigdy tak nie jest. Czy Abraham – „ojciec wiary” – nie był przestraszony i przerażony, gdy Bóg kazał mu zostawić dom i jego lud, a wędrować w nieznane? Miał jednak wiarę. Czy pierwsze pokolenia chrześcijan nie były przerażone patrząc na ogromne świątynie rzymskich, greckich i wschodnich bożków, których czciło całe imperium rzymskie? Uwierzyli jednak Jezusowi i jego apostołom. Czy księża, siostry zakonne, wierni świeccy nie byli przerażeni, kiedy zamykano ich i mordowano w obozach koncentracyjnych, łagrach, więzieniach nazistowskich i komunistycznych? Wiemy, że i tam mieli wiarę. Wiara wymaga wysiłku i walki o nią. Wiara, jeżeli ma mieć znaczenie w naszym życiu będzie walką i wysiłkiem. Nagroda jest jednak wielka i przekraczająca wszelkie nasze wyobrażenie – to życie wieczne w Królestwie Niebieskim!
W dniu dzisiejszym trzeba wspomnieć o jeszcze jednej rocznicy. 12 września 1683 r. wojska chrześcijańskie pod dowództwem króla Rzeczypospolitej Jana III Sobieskiego odniosły wielkie zwycięstwo nad Turkami pod Wiedniem. Król otrzymał od papieża tytuł „Obrońcy Wiary”. Tenże papież – Innocenty XI - polecił wybić specjalny medal dla polskiego króla. Dzień zwycięstwa (12 września) został ogłoszony świętem imienia Maryi.
Bronić wiary – tej swojej, własnej osobistej, jak i tej w wymiarze społecznym, czy narodowym - można na różny sposób. Dziennikarka Zofia Białas pisząc artykuł o m. Teresie Kierocińskiej („Niedziela Częstochowska” 2013, nr 24, s. 7) nadała mu tytuł – Ona wierzyła i uczyła wierzyć… Wielkim wyzwaniem i zadaniem dzisiejszych czasów jest wierzyć w Boga i uczyć wierzyć. Prosimy więc gorąco w tej wspólnej modlitwie, aby przykład m. Teresy Kierocińskiej, kobiety głębokiej i wytrwałej wiary, poprzez jej beatyfikację był znakiem dla tych, którzy szukają umocnienia swojej wiary i drogowskazem do nieba dla jak najliczniejszej grupy wierzących. Amen!