O otrzymanych łaskach za przyczyną Sługi Bożej prosimy o podanie wiadomości na adres:
Wicepostulacja Sługi Bożej Matki Teresy Kierocińskiej
ul. M. Teresy Kierocińskiej 25, 41-209 Sosnowiec
e-mail: karmelitanki@karmelitanki.pl
tel.: 784 033 621, (32) 297-18-63
Podziękowania za łaski
Podziękowania złożone przez czcicieli Czcigodnej Sługi Bożej m. Teresy Kierocińskiej:
A., 11.06.2024.
Pragnę serdecznie podziękować za modlitwę. Prosiłam w Wielkim Poście Siostry o modlitwę w intencji nawrócenia męża i spowiedź. Łaska Boża działa. Mąż podczas rekolekcji przystąpił po latach do sakramentu pokuty. Za każdy udział w niedzielnej mszy świętej - Chwała Panu!
B.S., Częstochowa, 12.05.2024.
Dziękuję za dotychczasową pomoc i opiekę nad moją rodziną i nade mną.
P.B., 12.05.2024.
Czcigodna Matko Tereso Kierocińska bardzo Ci dziękuję za wszystkie łaski otrzymane za Twoim wstawiennictwem.
Sosnowiec, 12.03.2024.
Matko Tereso Kierocińska! Dziękuję Ci za łaski, jakich udzielasz mnie i całej rodzinie. Dziękuję zq wszelką pomoc.
Sosnowiec, 28.02.2024.
Dziekuję Ci, Matko Tereso, za wysłuchanie próśb i Twoje orędownictwo za nami.
Ż.W., Sosnowiec, 25.02.2024.
Wspólnota OCDS w Sosnowcu dziękuje za Dar wspólnej modlitwy o uzdrowienie pana Roberta za przyczyną Czcigodnej Sługi Bożej Matki Teresy Kierocińskiej. 08 września 2023 roku poprosiłam Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus o modlitwę za pana Roberta, który uległ wypadkowi i znajdował się w stanie krytycznym w szpitalu wojewódzkim imienia świętej Barbary w Sosnowcu. W tym samym czasie członkowie wspólnoty OCDS z Sosnowca modlili się w intencji uzdrowienia pana Roberta podczas rekolekcji w Imbramowicach. Wierzymy, że wspólne modlitwy za przyczyną Czcigodnej Sługi Bożej Matki Teresy Kierocińskiej przyniosły panu Robertowi po dwóch miesiącach w śpiączce farmakologicznej poprawę zdrowia.
Sosnowiec, 12.01.2024.
Dziękuję Ci Matko, za Twoje wieloletnie wstawienncitwo za mną i moimi bliskimi.
Sosnowiec, 12.01.2024.
Czcigodna Matko Tereso dziękujemy za łaskę uzdrowienia pana Roberta z ciężkiej choroby i prosimy o pełny powrót do zdrowia.
Sosnowiec, 09.01.2024.
Podziękowanie za modlitwy i dar zdrowia Gabrieli M.
A.,12.11.2022.
Kochana Mateńko, pragnę z serca podziekować za udaną operację mojej córki, za wszystkie dobra i łaski otrzymane przez moich bkiskich.
A.A., Skoczów, 20.07.2022.
Z miłością i wdzięcznością dziękuję Wszystkim Siostrom Zgromadzenia za modlitwę i wstawiennictwo do Czcigodnej Sługi Bożej m. Teresy od św. Józefa założycielki Waszego Zgromadzenia w intencji dobrego dla mnie rozwiązania w trudnych relacjach z innymi ludźmi, których napotkałem na drodze mojego życia zawodowego i prywatnego. Dziękuję że mogłem zostać uzdrowiony duchowo, dziękuję że odnalazłem w sobie moc by iść dalej, dziękuję za usunięcie z mojej drogi wszelkich przeszkód, więzów, blokad których, nie chce dla mnie Bóg na mojej drodze do Niego. Dziękuję za pełne łaski odczucie bezpieczeństwa i opieki. Dziękuję wszystkim istotom duchowym i wszystkim pomocnym ludziom za objawienie mi tego.
Sosnowiec, 12.07.2022.
Podziękowanie Matce Teresie za dar syna J.K. z prośbą o dar zdrowia i potrzebne łaski Bożego Miłosierdzia dla niego i jego Rodziców i bliskich.
Sosnowiec, 12.07.2022.
Dziękujemy Ci, Mateczko, za otrzymane laski za Twoim wstawiennictwem. Prosimy Cię o cierpliwość w chorobie i Boże miłosierdzie dla M., S. i Z. Prosimy o wiarę, miłość i jedność w naszej rodzinie. M. z rodziną.
Sosnowiec, 12.07.2022.
Najdroższa Matko Tereso, dziękuję za Twoje orędownictwo u Boga! Za opiekę nad rodziną! Za uratowanie życia W.
Sosnowiec, 12.07.2022.
Podziękowanie Matce Teresie za szczęśliwe narodziny dziecka R.J. (6 maja), składa M. K.
Sosnowiec, 12.07.2022.
Podziękowanie Matce Teresie za zdane egzaminy z prośbą o rozumne wchodzenie w dorosłe życie dla K. i J., o zgodę i miłość w rodzinie.
T., Sosnowiec, 12.07.2022.
Droga Matko Tereso Kierocińska
Za Twoim wstawiennictwem dziękuję Bogu za szczęśliwie przeżyty rok szkolny i szczęśliwą obronę doktoratu oraz za propozycję nowej pracy. Proszę o wstawiennictwo w intencji dobrego przygotowania się do podejmowanych obowiązków (…), T.
20.06.2022.
Dziękuję za dotychczasowe wstawiennictwo i nadal proszę o potrzebne łaski w chorobie dla Jana. Dziękuję za wyproszone łaski dla Elżbiety, zakończoną chemię. Proszę o łaskę wiary i szczęśliwy zabieg operacyjny oraz zakończenie studiów i pracę dla Agnieszki.
A.S., Poznań, 27.04.2022.
Najdroższa Matko, gorąco dziękujemy za Twą opiekę, wstawiennictwo i wyproszoną łaskę bezpiecznej podróży Lili, Oleksandra i ich synka Jarka. Dotarli bezpiecznie do wioski, gdzie mieszkają ich rodzice i dziadkowie. Przenajświętsze Oblicze zasłoniło ich od niebezpieczeństw i nie byli kontrolowani przez Rosjan. Niech Bóg będzie uwielbiony za tę łaskę, jak również za łaskę opieki nad Igorem z Zaporoża.
P., Poznań, 12.03.2022.
Czcigodna Matko Tereso Kierocińska bardzo Ci dziękuję za wszystkie łaski otrzymane za Twoim wstawiennictwem. Bardzo dziękuję, że moja córka Alicja zdała pierwszy semestr na studiach medycznych. Proszę nadal otaczaj opieką i modlitwą moją córkę Alicję. Spraw aby Pan Bóg obdarzył ją wszelkimi potrzebnymi łaskami i darami Ducha Świętego oraz aby była zdrowa i w pełni sił. Spraw Czcigodna Matko Tereso Kierocińska aby Alicja umiejętnie wykorzystywała talenty, które dał jej Bóg, tak aby osiągała dobre wyniki w nauce podczas studiów.
Czcigodna Matko Tereso Kierocińska proszę o Twoje wstawiennictwo i opiekę nade mną. Proszę abyś pomogła mi podjąć dobre decyzje w sprawie nowej pracy. Proszę Cię Czcigodna Matko Tereso Kierocińska wyproś mi u Boga Ojca wszelkie potrzebne łaski i dary Ducha Świętego oraz abym był zdrowy i w pełni sił. Spraw Czcigodna Matko Tereso Kierocińska abym podjął pracę, w której będę mógł korzystać z talentów, które dał mi Bóg.
Czciciel P.
Kolonowskie, 2021.
Za wstawiennictwem Czcigodnej Służebnicy Bożej Matki Teresy Kierocińskiej, do Dzieciątka Jezus z podziękowaniem za wysłuchane prośby, wyświadczone łaski oraz pomoc w sytuacjach beznadziejnych. Pragnę zanosić prośbę o zdrowie w rodzinie, w rodzinach synów i o pokój na świecie.
Kolonowskie, 2021.
Św. Teresko od Dzieciątka Jezus dziękuję Ci za to, że postawiłaś na mojej drodze życia Czcigodną Sługę Bożą Matkę Teresę Kierocińską a stało się to z chwilą przybycia do Parafii Sióstr Karmelitanek. Chciałabym podziękować za wszystkie wysłuchane prośby, moc wstawiennictwa a teraz proszę o dobre wyniki badań.
CSCIJ, Sosnowiec, 24.12.2021.
Kochana Matko Tereso
Dziękujemy Ci za uproszenie powrotu do zdrowia księdza M.T. po ciężkim doświadczeniu zmagania z koronawirusem, połączonym z innymi chorobami. W okresie intensywnej terapii szpitalnej w modlitwie łączyli się wierni parafii i siostry całego Zgromadzenia. Twoje wdzięczne córki duchowe
M., 12.12.2021.
Matko Tereso dziękuję Ci za wyproszenie dla mnie mieszkania w Warszawie. Proszę Cię o ochronę przed złem, Boże błogosławieństwo oraz potrzebne łaski.
P., Poznań, 12.12.2021.
Czcigodna Matko Tereso Kierocińska bardzo Ci dziękuję za to, że moja córka Alicja dostała się na studia medyczne. Proszę miej ją nieustannie w opiece. Spraw aby Pan Bóg obdarzył ją wszelkimi potrzebnymi łaskami i darami Ducha Świętego oraz aby była zdrowa i w pełni sił. Spraw, aby Alicja umiejętnie wykorzystywała talenty, które dał jej Bóg tak aby osiągała dobre wyniki w nauce podczas studiów.
Proszę o Twoje wstawiennictwo i opiekę nade mną, wyproś mi u Boga wszelkie potrzebne łaski i dary Ducha Świętego oraz abym był zdrowy i w pełni sił. Abym znalazł pracę, w której będę mógł korzystać z talentów, które dał mi Bóg.
Proszę za Renatę i opiekę nas nią. Wyproś u Boga wszelkie potrzebne łaski i dary Ducha Świętego dla niej oraz zdrowie i pełnię sił. Spraw abyśmy znaleźli drogę do pojednania i by zapanowała zgoda między nami.
Czciciel P.
A., 12.12.2021.
Dziękuję za uwolnienie od bólu po trzech tygodniach, które nastąpiło w dniu modlitwy przy sarkofagu M. Teresy, a także za powrót do zdrowia.
A., 26.11.2021.
Ukochana Matko Tereso bardzo dziękuję za Twoją opiekę podczas operacji mojego syna Marcina. Przebiegła pomyślnie i szybko doszedł do sprawności. Proszę o dalszą opiekę nad całą rodziną. Dziękuję też za pracę, którą otrzymał mój syn Tomek. Proszę o dar abstynencji w mojej rodzinie, o pomoc w rozwiązaniu mojego konkordatowego małżeństwa – jest to dla mnie bardzo trudne.
21.08.2021.
Najdroższa Nasza Matko Tereso dziękuję za szczęśliwe urodzenie córeczki przez Sylwię. Proszę opiekuj się całą rodziną, wypraszaj żywą wiarę, miłość, nadzieję.
21.08.2021.
Dziękuję za dotychczasową opiekę i nadal polecam Twojemu wstawiennictwu wszystkich drogich memu sercu. Proszę uproś łaski uwolnienia z nałogów Wiesia i Marka. Boże błogosławieństwo dla Rodziny i pomoc Bożą w wychowaniu dzieci dla Asi i Basi. Dobrą żonę dla Michała i zbawienie wieczne dla zmarłych. Wytrwałość dla Marysi.
Twoja czcicielka
CSCIJ, 27.08.2021.
Nasza Matko Założycielko, dziękuję za Twoje wstawiennictwo i wyproszenie potomstwa dla Eweliny i Dawida. Proszę o dalszą opiekę nad roczną Luzią Anną, o zdrowie dla całej rodziny i bezpieczny przebieg drugiej ciąży dla Eweliny. Bardzo dziękuję, rodzicielstwo przyniosło wiele szczęścia tej rodzinie.
s. N. P., Sosnowiec, 14.02.2021.
Nasza Matko Założycielko dziękujemy za Twoje wstawiennictwo w uproszeniu łaski dla chorego Romana z Warszawy. Niech Boskie Dzieciątko przyjmie nasze dziękczynienie za wynik badań histopatologicznych – nie znaleziono w płacie wątroby komórek nowotworowych.
Prosimy o dalszą Twoją opiekę nad Romanem, jego rodziną i lekarzami. Dziękują i proszą s. N. i I. z Leszna Wlkp.
Sosnowiec, 12.08.2020.
Za podarowanie życia w wypadku, pełni sił oraz uwolnienie od uszkodzeń i niepełnosprawności dziękuję Dzieciątku Jezus, Bożej Matce i Matce Teresie.
pewien kierowca
Kraków, 18.03.2021.
Kochana Matko, serdecznie dziękuję za wstawiennictwo u dobrego Boga za małym J., który urodził się z rozszczepieniem kręgosłupa, ale po wielu cudach małych i dużych dziecko rozwija się bardzo dobrze. Z całego serca dziękuję! Niech będzie Bóg uwielbiony!
babcia
H., Sosnowiec, 12.07.2020.
Dziękuję Ci Matko Tereso za przyjście pod Twój dach Domu Zakonnego Bractwa Szkaplerza Św. to już 7 lat jak jesteś z nami i wypraszasz dla nas tyle łask. Dziękuję.
s. N. P., Sosnowiec, 11.10.2020.
Nasza Matko Założycielko, dziękuję za łaskę poczęcia i narodzin Emilki. Proszę o Twoją dalszą opiekę nad Nią i Jej rodzicami: Martą i Piotrem.
W. i M., Bolesław, 5 IX 2020.
Składam podziękowanie Matuchnie Bożej przez wstawiennictwo Sługi Bożej Matki Teresy Kierocińskiej za uratowanie mi życia, wzroku i błagam o pomoc w życiu codziennym.
A.K., Nowy Targ, 7.02.2020.
Obiecałam, że napiszę kilka słów o tym jak Matka Teresa zaopiekowała się [dzieckiem] J., ale niestety z powodu wiecznych kłopotów rodzinnych siadło mi zdrowie i nie dawałam rady się zebrać. (…). J. urodził się półtora roku temu w szóstym miesiącu, kilka dni po operacji scalenia rozszczepu kręgosłupa (w ciąży). Lekarze dawali małe szanse na przeżycie i dziwili się, że szybko zaczął sam oddychać, bo przecież już jak córka przyjechała na badania przed operacją w 5 miesiącu ciąży to jeszcze wtedy jeden z lekarzy proponował jej aborcję!!!!! (…) przy okazji znalazłam w Internecie Karmelitanki Dzieciątka Jezus! (…) dostałam właśnie obrazek ze zdjęciem Matki Teresy i modlitwą. Jak chwyciłam ten obrazek to już do dziś trzymam! Kochana Matka! Dobra i święta! Ta Jej dobroć wypisana na twarzy i oczy dawały mi tyle sił! Najpierw co kilka godzin, potem rzadziej dochodziły do nas z Warszawy mrożące krew w żyłach diagnozy i wtedy uderzałam z błaganiami do Matki Teresy, a Ona się wstawiała, uspokajała i wypraszała!
Dzięki Panu Bogu nie sprawdziło się wodogłowie, ani wylew, ani porażenie mózgowe, ani głuchota i ślepota. Wydawało się, że będzie miał sparaliżowane nóżki ale Pan Bóg litościwy i okazuje się, że tylko stópki nie mają czucia. Po rozszczepie są zawsze problemy ortopedyczne, neurologiczne i urologiczne. Przez kilka miesięcy co kilka dni K. jeździła z J. do Warszawy na gipsowanie nóżek i jest już dużo lepiej. Teraz tylko na noc zakłada mu buciki na szynę. Od samego początku dziecko ma intensywną rehabilitację i biedaczysko jest bardzo dzielny. Powoli zaczyna wstawać, bo raczkować i „chodzić" po schodach już dawno umie. Jest wyjątkowo pogodnym i wesołym chłopczykiem. (…)
babcia J. – A.K.
Pszczyna, 12.05.2016.
Dziękujemy za szczęśliwe wyjście z wypadku samochodowego, prosząc Matkę Teresę o dalszą duchową opiekę dla Alicji i Stanisława (...)
Sosnowiec, 29.04.2016.
Matko Tereso dziękuję za wstawiennictwo u Boga i uzdrowienie Marcina z guza w głowie, niech będzie Bóg uwielbiony.
Sosnowiec, 12.03.2016.
Dziękuję z serca za otrzymaną pracę i Twoje wstawiennictwo.
Wrocław, 29.02.2016.
Matko Tereso chcę Ci bardzo podziękować za łaski otrzymane za Twoją przyczyną (...) Jestem pewny, że to za Twoim wstawiennictwem Matko Tereso Kierocińska udało mi się sprzedać nietrafione inwestycje, odzyskać środki, pospłacać długi, zachować dom (...)
Sosnowiec, 12.01.2016.
Matko Tereso z całego serca dziękuję Ci za otrzymane łaski, dziękuję, że moje wnuki będą ponownie chodzić na lekcje religii. (...)
M., Dąbrowa Górnicza, 30.01.2014.
Dziękuję CI Matko Tereso za pomoc w wyprowadzeniu mojego życia na prostą. Modliłem się tutaj dobre kilka lat wstecz. Dzisiaj jestem szczęśliwym mężem i ojcem. Bóg Ci zapłać!
A., Sosnowiec, 12.02.2012.
Kochana Matko Tereso w pierwszej kolejności pragnę podziękować za Twoją opiekę i uproszenie wielu łask, które otrzymałam ja i mój syn, a myślę, że i wiele innych bliskich mi osób. Szczególnie za łaskę wiary i uwolnienie od nałogów i otrzymanie tylu dóbr materialnych, za udaną operację syna Marcina (...)
T. C., Sosnowiec, 6.07.2011.
Dziękuję Ci Matko Tereso za wyproszenie potrzebnych łask dla mnie i mojej rodziny, s sąsiadów. Podziękuj Panu Bogu i Maryi za cofnięcie raka i proszę o dalsze łaski (…)
D., Sosnowiec, 12.03.2011.
Dziękuję Ci Matko Tereso za uzdrowienie ręki i uzdrów mnie z dalszych chorób, błagam Cię dokonaj uzdrowienia Piotrka z raka złośliwego i siostry ciężkiej choroby.
M. A., Łotwa 1999.
Jesienią 1998 r. wstawiennictwu Sługi Bożej Siostrze Teresie od św. Józefa powierzyłam sprawę odnowienia pewnej parafialnej szkoły niedzielnej. Kiedy proboszcz wyznaczył datę pierwszego zajęcia i wybrał katechetkę, prosiłam Boga, żeby do I Komunii św. przygotowało się przynajmniej 12 osób, co w tych warunkach było rzeczą prawie niemożliwą i ludzkimi siłami mało realną. Tu prosiłam o wstawiennictwo S. Teresy od św. Józefa. Obiecałam, że jako znak wdzięczności wyślę list do Sióstr Karmelitanek, w którym opowiem o otrzymanej łasce. 15 maja 1999 r. w tej parafii odbyła się I Komunią św., którą przyjęło 20 osób. Jeszcze jedna osoba I Komunię przyjęła trochę wcześniej. Jestem wdzięczna Bogu i Jego wiernej Służebnicy od św. Józefa, że 21 osób mogło w Komunii św. połączyć się z Panem Jezusem Chrystusem, żeby Go kochać już na zawsze. To mogę wytłumaczyć jedynie tym, że Sługa Boża jest zjednoczona ze Święta Trójcą w niebie.
M. i M. B., Sosnowiec 2.05.1999.
Kochana Matko Tereso dziękujemy Ci za pośrednictwo łask uzdrowienia z bardzo ciężkiego stanu zdrowia męża Mariana z wypadku. W trudnych chwilach byłaś z nami i wypraszałaś nam zdroje łask i mąż powrócił do zdrowia. Nie opuszczaj nas, bądź naszą pośredniczką łask u Boga w Trójcy Jedynego i Matki Najświętszej.
R. P., Radostów, 5.02.1997.
Wszystko zaczęło się w pewne popołudnie niedzielne. Było to w maju lub czerwcu, pamiętam że zabrałam różaniec i wyruszyłam szukać jakiegoś pięknego i cichego miejsca wśród drzew i kwiatów. Mieszkam w małej i malowniczej wsi. "Modlę się do świętej wciąż bezdomnej w niebie..." – przyszedł mi na myśl wiersz ks. Twardowskiego. Poprosiłam wtedy na modlitwie różańcowej o patronkę dla siebie. Wydawało mi się wtedy, że będzie to jakaś bezimienna święta. Po jakimś czasie całkiem o tej prośbie zapomniałam.
Dwa miesiące później, sprzątając w jednej z szuflad znalazłam starą książeczkę do nabożeństwa, którą odłożono ze względu na drobny druk. W tejże książeczce znalazłam obrazek. Siostra karmelitanka trzyma za rękę dziewczynkę, w oddali Pan Jezus w cierniowej koronie i szyb kopalni i wklejony chyba :rąbek szaty”. Odwróciłam obrazek i przeczytałam modlitwę i bardzo nieuważnie to co było pod modlitwa. Pomyślałam, że to jest św. Tereska od Dzieciątka Jezus lub św. Teresa z Avila. Obrazek sobie przywłaszczyłam. Codziennie przy wieczornej modlitwie brałam do rak obrazek, prosząc o opiekę i wstawiennictwo u Boga. W miarę jak czas tej znajomości się wydłużał czułam obecność, jakąś dziwną bliskość, "mojej Kochanej Tereski" (tak się zwracałam do Matki Teresy). Modląc się pewnego wieczora, uderzyła mnie dojrzałość spojrzenia i powaga postaci – pomyślałam – to nie może być "Mały Kwiateczek" i może nie św. Teresa z Avila. Więc kto? Zaczęłam więc prosić: "powiedz kim jesteś, daj mi się poznać...?"
W grudniu moja przyjaciółka dała mi do przeczytania "Rycerz Niepokalanej". Rozmawiając z przyjaciółką zaczęłam odruchowo przeglądać czasopismo. W pewnym momencie mój wzrok przykuło zdjęcie z podpisem "Sł. B. Teresa od św. Józefa" Na pierwszy rzut oka nic mi nie mówiło, "ale te oczy i nos dobrze znane". Gdy wróciłam do domu i przeczytałam kim jest "tajemnicza nieznajoma" wszystko wydało mi się jasne, jak słońce. Nawet to co było napisane na obrazku pod modlitwą, a na co – to dziwne – wcale nie zwracałam uwagi. Również miłą niespodzianką było dla mnie i to, że moja Patronka pochodzi z Wielunia. Mieszkam 24 kilometry od tego miasta i również w Wieluniu przyszłam na świat. "Moja Kochana Tereska" wiele razy pomagała mi w codziennych ludzkich zawiłościach. Dziękuję Dobremu Panu za tak piękny dar, jakim jest jej obecność w moim prostym życiu.
J. C., Kowalków, 16.02.1996.
Dziękuję Trójcy Przenajświętszej i Maryi, że za pośrednictwem Sł. Bożej Matki Teresy Kierocińskiej otrzymałam łaskę uzdrowienia syna Antoniego z nałogu pijaństwa.
Była to dla mnie klęska patrzeć na syna nużącego się w pijaństwie. Gospodarka powierzona w jego ręce pustoszała. Ja natomiast mam już 70 lat, jestem niesprawna ze względu na zwyrodnienie kręgosłupa, w dodatku opiekuję się starszą siostrą sparaliżowaną od urodzenia. Wyczerpanie moje fizyczne i psychiczne było już u kresu sił. W tym to czasie przebywając w sanatorium w Busku Zdroju, spotkałam panią Honoratę, z którą nawiązałam przyjaźń. W utrzymywanej korespondencji zwierzyłam się z moich kłopotów. Jako lek mej umęczonej duszy p. Honorata przysłała modlitwę do Sł. B. Matki Teresy polecając tę modlitwę. Modliłam się więc gorąco przez jej wstawiennictwo do Matki Najśw. i Jej Syna Jezusa Chrystusa, aby zlitował się nad moją nędzą, a zwłaszcza nad moim synem. Prośba moja została wysłuchana, dziękczynienie będę składać do końca moich dni, modląc się dalej za tę wieś, zanurzoną w pijaństwie, w której przyszło mi żyć.
Jeszcze raz składam dziękczynienie prosząc o Beatyfikację M. Teresy, aby jako święta mogła wypraszać łaski wszystkim owieczkom błądzącym po manowcach.
Siostry CSCIJ, Musongati, 30.04.1989.
To było 29 i 30 kwietnia 1989 r. w Musongati – Burundi (Afryka). Przyniesiono kobietę do porodu 29 kwietnia br. – lat 27. Sprawa była skomplikowana i obawiano się, że będzie potrzebny zabieg lekarski. Gdy w niedzielę 30 kwietnia okazało się, że sprawa nagli i trzeba ją zawieźć do Gitega do szpitala, nie znalazł się żaden kierowca, który by ją odwiózł. Wtedy s. Scholastyka zabrała jej męża – chociaż jeszcze poganin – na drugą Mszę św. o godz. 10.30 i zachęcała do modlitwy. Sama też gorliwie się modliła za przyczyną Naszej Matki Założycielki Teresy od św. Józefa. Zorganizowała także wspólna modlitwę w szpitalu – modlili się więc w kaplicy szpitalnej ludzie i personel będący na dyżurze. Około godz. 14-tej wszystko dobrze się odbyło, bez niczyjej interwencji, i przyszły na świat bliźnięta – dwóch chłopców. Ludzie śpiewali i tańczyli z radości i głośno wołali: cud!
Widziałam te dzieci jakieś 2 godziny po urodzeniu i nie mogłam się nadziwić jakie są ładne i jedno z nich patrzyło otwartymi ładnymi oczkami, jakby już żyło na świecie co najmniej klika dni.
S. R. CSCIJ
Będąc w białym Nowicjacie trzy miesiące po obłóczynach rozbolało mnie prawe kolano, utworzyła się w nim woda, która później zamieniła się w galaretę. Jedna z naszych Sióstr, która wtedy zajmowała się chorymi orzekła, że konieczna jest operacja kolana, gdyż za bardzo daleko posunięty jest stan. Ponieważ był to Wielki Czwartek, nie chcąc sprawiać mi przykrości na święta pozostawiono mnie w domu, gdzie całe święta spędziłam w łóżku, w oczekiwaniu by po świętach pójść na operację. Siostra opiekująca się mną zachęcała mnie do modlitwy, bym prosiła Naszą Matkę Założycielkę o zdrowie. Początkowo nie wiem z jakiego powodu nie miałam ochoty prosić. Razu jednego przyśniła mi się i że chce mi to kolano wyleczyć. Zaraz też rozpoczęłam krótką swoimi słowami nowennę, tak że stopniowo kolano zaczęło mięknąć i wielkość zmniejszać się tak, że w ciągu tej nowenny kolano wróciło do normalnego stanu. Widząc to Siostra bardzo była zaskoczona, że to coś nadzwyczajnego.
Upłynęło już cztery lata i nie odczuwam w kolanie najmniejszej dolegliwości, choć drugie czasem coś niedomaga. Widzę w tym od początku łaskę udzieloną mi za wstawiennictwem Naszej Matki Założycielki
S. K., Sosnowiec, 28.06.1976.
Od kilkunastu lat dotkliwie odczuwałam cierpienia z powodu stałego bólu nerwu trójdzielnego – stałego, nieprzerwanego ogromnego zmęczenia głowy, co bardzo utrudniało a często uniemożliwiało pracę. Najmniejszy wysiłek wzmagał zmęczenie, musiałam przerywać pracę i pozostawać jakiś czas w całkowitej bezczynności, co przynosiło mi nieco ulgi.
We wrześniu 1973 r. w Czernej w czasie rekolekcji dla przełożonych, w których brałam udział, rozpoczęłam nowennę, prosząc za przyczyną Naszej Matki Założycielki o zdrowie. Świadomie wyłączyłam w czasie tej nowenny wstawiennictwo innych świętych – modliłam się tylko za przyczyną M. Założycielki.
Bezpośrednio po zakończeniu nowenny zasadniczy ból głowy zniknął, poczułam wyraźną poprawę mojej umęczonej głowy. Zaznaczam, że lekarze nic mi nie pomogli.
W poczuciu wielkiej wdzięczności dla Naszej Matki Założycielki opisuję tę łaskę. Wiedziała o niej N. Matka Cecylia i razem ze mną dziękowała Bogu za Jego dobroć.
Helena R., „Pod opieką św. Józefa. Miesięcznik dla Rodzin Katolickich" 3 (1948)
Składam publiczne podziękowanie Matce Teresie od św. Józefa, karmelitance Dz. J. ze Sosnowca, za nadprzyrodzoną pomoc w chorobie.
W czerwcu ub. roku zachorowałam na różę. Pomimo zabiegów lekarskich, choroba nie ustępowała. Po orzeczeniu lekarskim że trzeba iść do szpitala, rozpoczęłam nowennę za przyczyną śp. Matki Teresy, przykładając zarazem na chorą nogę kawałek materii pocieranej o Jej zwłoki. Już następnego dnia nastąpiło polepszenie, a 12 lipca, w rocznicę śmierci Matki Teresy, w którym kończyłam nowennę, czułam się zupełnie zdrową, tak, że o własnych siłach mogłam udać się do kościoła. Za tę łaskę najserdeczniej dziękuję Matce Teresie.